wtorek, 21 kwietnia 2020

Koniec bessy? Według mnie dopiero się zacznie.

Obserwując giełdy to mamy po bessie. Technicy uważają, że bessa skończy się gdy giełdy od dna odbiją o 20%, a to już zaliczyliśmy. Bardziej ostrożni uważają, że wzrost powinien przekroczyć poziom Fibonacciego 61,8 spadku. Trochę nam brakuje. Czyli "teoretycznie" realna gospodarka wróci 3-6 miesięcy do wzrostów.
Technicy obserwują tylko wykresy. Fundamentaliści analizują dane rzeczywiste z gospodarki, wskażniki wyprzedzające i patrząc na wykresy giełdowe są w szoku.
Spójrzmy na gospodarkę bazową czyli na USA… Historycznie niespotkane kolejki po zasiłek dla bezrobotnych, historyczna zapaść PMI, upadające firmy… Skąd taki optymizm na giełdach?
Banki centralne drukują pieniądze jak szalone. Kto wygra: pieniądz czy wirus?
W czwartek PMI coś tam pokażą jak dalej.
Moim zdaniem jeżeli otwierania się gospodarek przerodzą się w szybki nawrót nowych przypadków zakażeń, to nastąpi paniczna wyprzedaż wszystkiego, a gospodarka się zawali

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz