czwartek, 14 listopada 2019

Duda przemawia na pierwszym posiedzeniu Sejmu.

Wszyscy zachwyceni, że Duda pozwolił Polakom być Polakami,
że mówił miłe słowa nie tylko do elektoratu PiS,
że się powołał na premiera Mazowieckiego,
że niczym ksiądz, który wzywa „przekażcie sobie znak pokoju”, prezydent zaapelował do parlamentarzystów, by podali sobie ręce.
Nikt się nie zastanowił ile w tym prawdy....
A Duda udaje, że nie jest Dudą.
Przecież to on podpisywał co mu Kaczyński kazał - na czele z likwidacją Konstytucji, praworządności w Polsce.
To on przeciwników PiS nazywał "dojną zmianą".
To on krytykował Okrągły Stół.
To on Polskę po 1989 roku nazywał postkomunizmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz