wtorek, 11 lipca 2023

Nawet gdy opozycja demokratyczna wygra wybory to nie będzie rządzić...


 Od dawna tłumaczę optymistom, że wygrana opozycji nie pozwoli jej rządzić. Napisał o tym syntetycznie Piotr Miączyński: 

• Ten, kto wygra jesienne wybory parlamentarne, nie będzie rządził, ale administrował. PiS wydał to, co mógł. Jego decyzje całkowicie paraliżują finanse państwa na kolejne lata. Cel – zwycięskie wybory, a po nas choćby potop.

• Do przełamania sprzeciwu Dudy obecnej opozycji potrzebnych będzie co najmniej 276 głosów. Czyli znowu rząd opozycji może administrować, ale nie rządzić. Może wykonywać drobne ruchy, ale bez żadnych większych zmian. Kadencja Andrzeja Dudy kończy się dopiero w sierpniu 2025 r. 

Wymiana składu TK to jeszcze dłuższa perspektywa. Niezależnie od sporu o czas trwania kadencji Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa Trybunału Konstytucyjnego (20 grudnia 2022 r. czy 9 grudnia 2024 r.) terminarz kadencji poszczególnych sędziów wygląda następująco: trzy osoby (z uwzględnieniem Przyłębskiej) kończą ją w grudniu 2024 r., po dwie w 2025 r. i w 2026 r., jedna w 2027 r. itd. 


Faktyczną władzę opozycji dałoby dopiero wygranie wyborów prezydenckich.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz