niedziela, 22 lipca 2018

Jak to jest, że świetna koniunktura, dobra sytuacja budżetu państwa i wysokie dochody z VAT nie powstrzymują rządu przed podwyżkami podatków, wprowadzaniem nowych i zadłużaniem państwa?


Sprzedaż detaliczna w czerwcu 2018 r. wzrosła o 10,3% w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 3,4%

To bardzo dobry wynik. Konsensus analityków ekonomicznych wskazywał na wzrost rok do roku o 7,4% i wzrost o 1,5% miesiąca do miesiąca.

To kolejny dowód, że polska gospodarka jest w dobrej kondycji.

Wcześniej GUS podał bardzo dobre dane z produkcji przemysłowej: produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 6,8% rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 4,2%, w tym produkcja budowlano-montażowa rdr wzrosła o 24,7%, po wzroście o 20,8% w maju.

Te dane pozwalają oczekiwać, że wzrost gospodarczy w II kwartale będzie powyżej 5% PKB.

Cieszy, że rośnie konsumpcja. Sprzedaż detaliczna rośnie gdy ludzie są przekonani, że w perspektywie najbliższych miesięcy ich finanse będą w dobrej kondycji.

  1. W ostatnim miesiącu zarobki Polaków wzrosły o 7,5%.
  2. Konsumpcji pomaga rekordowo niski poziom bezrobocia. W czerwcu jego stopa zmalała do 5,9%. Oznacza to, że liczba bezrobotnych, po raz pierwszy od wielu lat, spadła poniżej miliona.
  3. W 2018 roku rząd wyda z naszych podatków 24,5 mld złotych w ramach programu 500+

Ale… Jak zawsze są jakieś ale.

Jak to jest, że świetna koniunktura, dobra sytuacja budżetu państwa i wysokie dochody z VAT nie powstrzymują rządu przed podwyżkami podatków, wprowadzaniem nowych podatków i zadłużaniem państwa?

Kolejna sprawa. Silnik gospodarki oparty na konsumpcji podlega turbulencjom. Niezbędny jest równomierny wzrost inwestycji. A z tym jest problem.

W 2016 roku po wygranej PiS nastąpiła zapaść w inwestycjach co kazało oczekiwać, że za pięć, dziesięć lat nastąpi katastrofa w polskiej gospodarce.

Od pół roku ruszyły inwestycje, ale tylko inwestycje publiczne. Pieniądze z Unii Europejskiej i udział z polskiego budżetu /czytaj z zadłużenia /.

Inwestycje prywatne czekają. Inwestorzy prywatni nie mają zaufania do polskiego rządu.

Inwestorzy prywatni wiedzą, że w Polsce praworządności nie ma.  

Ale jakoś to będzie. Polska przedsiębiorczość dała radę kryzysowi z 2008 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz