niedziela, 26 września 2021

Czy jesteśmy skazani na rządy PiS i Konfederacji?


 Nie wiem czy i kiedy będą wybory. Nie wiem czy będą wolne. Wiem natomiast kto stoi po stronie wolności i demokracji. Wiem też, że PiS stoi tam gdzie stało ZOMO

Podstawowa zasada która obowiązuje: przyzwoity człowiek z PiS-em nie rozmawia. Koniec kropka. 

I tak jak w czasie wojny opozycja demokratyczna może wysłać parlamentariuszy tylko po to by przyjąć kapitulację Kaczyńskiego albo przedstawić żądanie. Żadnych ustępstw i układów. 

Niby oczywiste, a tak nie jest. 

Ugrupowania prodemokratyczne zamiast wspólnie przekonywać elektorat PiS, że PiS to kłamcy, oszuści i złodzieje, gryzą się między sobą. 

Lewica by dopierdolić PO poszła na rozmowy z PiS. I jakie idiotyczne tłumaczenie: załatwiliśmy pieniądze dla Polski z UE. Nie musieli iść gadać z Terleckim. Wystarczyło zagłosować za przyjęciem unijnego funduszu odbudowy. 

Przykład podobnej paranoi widać w samorządzie pewnego miasta wojewódzkiego. W mieście wygrali bezpartyjni, ale potrzebują do większości albo PiS albo PO.  

Bezpartyjni pożarli się z PO i tworzą nieformalny sojusz z PiS. 

Dla mnie jest to nie do zaakceptowani. Tak jak napisałem wyżej: PiS to zło dla Polski, a srebrniki od rządu PiS  niczego nie usprawiedliwiają. 

Podejrzewam, że ani bezpartyjni ani PO nie pamiętają o co poszło, ale zdążyli wybudować między sobą mur który zburzyć może tylko PiS - w następnych wyborach samorządowych pogoni PO i bezpartyjnych.

Tak jak to było w dowcipie o Niemcach, partyzanach i leśniczym.

Naiwnie wierzę, że może bezpartyjni i PO pójdą po rozum do głowy. Ale to nie mogą być rozmowy pojedynczych radnych bo pozostali zdemolują każde takie porozumienie.  Powinny się spotkać oba kluby, zapomnieć co było i ustalić co dalej zrobią wspólnie.

Wójt mojej gminy Tadeusz Czajka organizuje Bezpartyjni Samorządowcy bis. Inicjatywa nazywa się Ogólnopolska Koalicja Samorządowa czy cuś. Utworzyło ją 12 organizacji z 10 województw.  

Tamtych kupił PiS, a ci podobno się nie dadzą.

 I ja mam w to uwierzyć? W tym ruchu jest prezydent samorządu o którym mówiłem. Współpracujący z PiS.

Ale wróćmy do polityki na poziomie centralnym.

Wszystkie sondaże od roku pokazują, że PiS ma takie same poparcie jak prodemokratyczna opozycja. Jeżeli policzymy metodą D'Hondta i dodamy Konfederacje to PiS rządzi. 

Według ostatniego sondażu IPSOS PiS i Konfederacja mają 244 mandaty/ wykresy 1 i 2/. Czyli rządzi polexitowa koalicja. 

Podobnie pokazują  wszystkie sondaże od pół roku. 

Z punktu widzenia matematyki najlepiej gdyby cała opozycja poszła jednym komitetem wyborczym. Premia dałaby zwycięstwo. Ale to matematyka polegająca na prostym dodawaniu sondaży. 

Po tym gdy w październiku Kaczyński kazał swojej kucharce ogłosić zakaz aborcji eugenicznej sondaże dla PiS tąpnęły o więcej niż 10 punktów. Wtedy wydawało się, że opozycja demokratyczna jako całość  odsunie PiS od władzy.

W lutym i kwietniu koalicja parti demokratycznych wygrywała:  lutym koalicję czterech partii poparło aż 57%. badanych (o 3 pkt więcej niż suma poparcia osobno, co oznaczało premię za zjednoczenie!) i dałoby to aż 280 mandatów,  w kwietniu 2021 poparcie dla koalicji czterech spadło do 49% (tym razem były już 2 pkt „kary za zjednoczenie”) i 253 mandaty./Wykres 3/

Ale to już było. 

Dla partii prodemokratycznych skończył się dobry czas wynikający z dwóch trendów /wykres 4/

Od 2019 roku rośnie poparci dla  Konfederacji i teraz mogliby dostać 39 mandatów, nastąpiło 5-punkltowe odbicie PiS, a PSL i Lewica spadły do poziomu progu wyborczego.  

Więc co? Opozycja powinna iść jednym blokiem?  

Warto przypomnieć sobie wybory do europarlamentu: zjednoczona opozycja dostała znacząco mniej głosów niż gdyby każda partia szła osobno. 

Wyborca o poglądach lewicowych nie poszedł głosować na koalicję w której był liberał z PO.

Znam lewicowca który nie zagłosuje na koalicję w której będzie PO, nawet gdyby ta jego decyzja dawała władzę PiS. Taka ma urazę do Platformy.

Liberałowie nie zagłosowali na lewicę i wcale się nie dziwię - jak słucham Zandberga to ręce mi opadają. Komuch chce zarżnąć kurę która znosi złote jaja. 

Ponieważ D'Hondt daje tym większą premię im więcej jest zmarnowanych głosów wychodzi, że trzeba utworzyć dwa bloki. 

- centroprawicowy: KO, PL2050, PSL i… Gowin

- lewicowy

Przy takim układzie spadnie prawdopodobieństwie "straconych głosów", a wtedy jest szansa, że blok centroprawicowy wygra z PiS i D'Hondt będzie dobrym wujkiem demokracji. 

Tak sobie pomarzyłem… 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz