niedziela, 10 maja 2020

Wybory których nie było.

Nie znam kraju w którym wicepremier rządu odpowiedzialny za wybory i gwarantujący, że odbędą się 10 maja na 100 procent, a po miesiącu przyznający, że się nie uda nie podałby się do dymisji. Co ja gadam… Znam, taki kraj.

PS Wybory będą nieważne, bo się nie odbędą? Sasin pójdzie siedzieć?

PPS Kto pokryje koszty pochopnie zarządzonych przygotowań? Choćby drukowania kart wyborczych do głosowania korespondencyjnego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz