poniedziałek, 1 lutego 2021

Czy Hołownia wzmocni opozycję czy ją osłabi?

 


Po sondażu w którym Hołownia osiągnął tyle samo procent poparcia co druga do tej pory Platforma rozpoczął się atak na Polska2050.

Nawet gdy próbowałem przedstawić swoje argumenty, że Hołownia jest potrzeby nikt się nie zgadzał i dostawałem po głowie od wszystkich.
Szczególnie od zwolenników Trzaskowskiego który według wielu mógłby zostać liderem sił prodemokratycznych na miarę Tuska.
Wszyscy się zgadzamy, że najważniejsze jest pokonanie pisobolszewickiej dyktatury, a do tego podobno konieczne są dwa elementy
• Opozycja musi mieć przywódcę, przeciwwagę dla Kaczyńskiego
• Opozycja powinna być zjednoczona ponieważ metoda D'Hondta daje potężną premię.
Czy widzicie jakiegoś przywódcę który charyzmą dorówna Kaczyńskiemu?
Tusk przez 15 lat był niszczony przez pisobolszewicką propagandę. Świadomi obywatele naśmiewają się z "wina Tuska", ale tak naprawdę nie ma się z czego śmiać: w podświadomości milionów Polaków zagościła niechęć.
No to może Trzaskowski?
Obserwowałem go podczas wyborów prezydenckich i doszedłem do wniosku, że to najlepszy kandydat opozycyjny, ale tłumów nie porwie. Nie zjednoczy też opozycji. No i jest łatwym celem dla PiS: ścieki wylewane do Wisły, sprawa kamienic…
Gdyby zaraz po wyborach prezydenckich Trzaskowski przejął na chama Platformę Obywatelską to byłaby inna sprawa. Kryzys przywództwa by się zakończył i zgrane twarze PO zniknęłyby ze świecznika, ale teraz jest pozamiatane. Budka, Siemoniak, Schetyna będą walczyć między sobą, a Trzaskowskiego do niczego nie dopuszczą.
Hołownia? Kazania, msze nie są najlepszą formą przyciągania do siebie…
A może trzeba się pogodzić z faktem, że nie będzie rycerza na biały koniu?
Przecież nikt nie powie, że Biden jest przywódcą na miarę Obamy, Buscha, a wygrał. Wszyscy mieli dość Trumpa więc zagłosowali na spokojnego dziadka.
Zjednoczenie opozycji dałoby potężną premie od matematyki. Od D'Hondta. Premię która teraz zgarnia PIS.
Byłem zażartym zwolennikiem zjednoczenia, ale nie przewidziałem jednego: sens wspólnego startu jest wtedy i tylko wtedy gdy wyborcy różnych partii się zsumują.
Nie zsumują się.
Elektorat lewicowy nie zagłosuje na komitet wyborczy w którym będzie PO, a liberałowie zeżrą kartę wyborczą, a nie zagłosują na Zandberga. A jeszcze kwestie światopoglądowe.
Zresztą widzieliśmy jakie baty dostała Koalicja Europejska. Koalicja w której była lewica, platforma i ludowcy dostały mniej głosów niż gdyby wystartowały osobno.
Pamiętamy jak taką egzotyczną koalicję poniewierał PiS: a co z podatkami? co z aborcją? co z LGBT? Przecież lewica jest na przeciwnym biegunie niż PSL i prawe skrzydło PO.
Wyborcy jednych i drugich zostali w domu…
Podsumowując: sens zjednoczenia jest tylko dla podmiotów które programowo są w spójne. A te nie są.
Teraz do zabawy dołączył Hołownia. Cholera wie co to jest ta Polska 2050. Palikot, Kukiz, Petru? Trudno powiedzieć.
A co z programem? Masakra. Od lewicy przez liberalizm do katolickiej prawicy.
Czyli bez sensu bo Polsa2050 będzie zabierała głosu platformie i lewicy.
Otóż według mnie nie. Jest elektorat antypisowski który nie głosuje.
Są ludzie o poglądach lewicowych którzy nie zagłosuję na postkomunistyczną lewicę, a Hołownia im obiecuje socjalizm w którym będzie rozdział państwa od kościoła.
Są ludzie o poglądach liberalno-konserwatywnych którzy siedzą w domu bo uwierzyli w "wina Tuska" lub PO jest za bardzo liberalna światopoglądowo. A tu Hołownia - prawie ksiądz .
I oni pójdą i zagłosują na Hołownię. Nowy antypisowski elektorat.
Rozumiem, że zwolennicy Trzaskowskiego atakują Hołownię bo ci są wizerunkowo podobni.
Profesor Chwedoruk nawet mówi: "W walce Ruch Hołowni kontra PO zwycięzca może być jeden".
Niekoniecznie. Jeżeli Hołownia przesunie się na pozycje katolickie, konserwatywne, a PO zostanie w centrum to wspólnie wygrają
Na 21 analizowanych przez socjologa, Michała Danielewskiego sondaży:
• w żadnym PiS nie miałby samodzielnej większości co najmniej 231 posłów,
• w trzech większość miałaby koalicja PiS z Konfederacją,
• w siedemnastu większość miałaby sejmowy sojusz Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i PSL,
• w dziesięciu większość miałoby porozumienie posłów i posłanek Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Lewicy,
• w dwóch większość miałaby Koalicja Obywatelskiej, Polski 2050 i PSL.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz