wtorek, 3 grudnia 2019

Układ Kaczyński - Banaś część 2

Nic nie rozumiem. Gadające głowy twierdzą, że nie da się odwołać Banasia bez zmiany konstytucji lub bez zaistnienia któregoś z punktów Art. 17. Ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. W Konstytucji nie ma słowa o odwołaniu.
O odwołaniu jest tylko w ustawie o NIK.
Mądre głowy mówią, że będzie go można odwołać TYLKO gdy zaistnieje jeden z punktów tej ustawy. Przykładowo gdy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnienie przestępstwa.
Jakoś nikt nie zwrócił uwagi, że do tej ustawy można dopisać punkt 5. tak by artykuł 17. brzmiał
Sejm odwołuje Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, jeżeli:
1) zrzekł się on stanowiska;
2) uzna, że stał się on trwale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby;
3) został on skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnienie przestępstwa;
3a) złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu;
4) Trybunał Stanu orzekł w stosunku do niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.
5) Jarosław Kaczyński stracił do niego zaufanie
Nie widzę problemów by taką ustawę przegłosować, a ewentualne weto Senatu odrzucić. Potrzeba 231 głosów.
Więc o co kaman?
Pomyślałem, że nowy punkt nie może działać wstecz, ale przecież to bzdura.
Cały KRS odwołali mimo, że chroniła go konstytucja.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz