poniedziałek, 26 maja 2025

Staliśmy się amoralni...


Nie należę do Kościoła, ale staram się żyć zgodnie z wartościami chrześcijańskimi – nie znalazłem innych zasad tak bliskich miłości i tak spójnych. Jestem zszokowany, że zgodnie z badaniami to ludzie głęboko religijni głosują na moralne dno, Nawrockiego. Nawet katechetom, którym obecny rząd zabrał godzinę religii, materializm nie może przysłonić Słowa Bożego.

Na jakiej podstawie określiłem Nawrockiego moralnym dnem? Krótko, ale mogę wątpiącym przedstawić dowody i polemizować. Zapraszam wątpiących.

 

Nawrocki:

 

1.    Ustawki – Jest dumny, że brał udział w ustawkach, czyli zbiorowych bójkach kiboli, w których krew się leje, a nawet zdarzają się zabójstwa. Tego przecież nie da się zracjonalizować „rycerskością”. Ustawki są w kodeksie karnym, bo to przestępstwa. Ale jednak się dało.

2.    Ćpanie podczas debaty – Podczas transmitowanej przez wszystkie telewizje debaty ćpał, pobudzając umysł zakazaną substancją. Przymykamy oczy na nałóg ewentualnego prezydenta i na to, że oszukuje podczas debaty.

3.    Gangster – Jest przyjacielem kryminalisty, króla sutenerów Wielkiego Bu. Kiedyś pracował jako ochroniarz burdelu, rozwoził prostytutki do klientów i pobierał od nich opłaty. Był gangsterem, ale chrześcijanom to nie przeszkadza.

4.    Neonazistyczne powiązania – Ręczy za neonazistę o pseudonimie Śledziu, wytatuowanego w swastyki, z tatuażem Hitlera. Czy zapomnieliśmy, co Polsce zrobił Hitler?

5.    Kłamstwa i manipulacje – Potępia Kaczyńskiego i PiS za Zielony Ład, Polski Ład, sprowadzenie imigrantów, zamknięcie lasów w pandemii, czy propozycję wysłania żołnierzy na Ukrainę. Wiemy, że jest desygnowany przez Kaczyńskiego, ale znowu wybaczamy mu kłamstwa i manipulacje, bo cel uświęca środki. Amoralność stała się cnotą.

6.    Książka o gangsterze – Pisze hagiograficzną książkę o gangsterze Nikosiu pod pseudonimem Batyr, a potem w mediach zamazany chwali Nawrockiego jako Batyr lub jawnie jako Nawrocki chwali Batyra.

7.    Mieszkanie pana Jerzego – Ukradł mieszkanie schorowanego staruszka, pana Jerzego, bo za nie zapłacił. To obrzydliwe, ale zamykamy oczy i uszy. Jesteśmy na dnie razem z Nawrockim.

o    Na początku twierdził, że pożyczył panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, bo tylko pan Jerzy mógł wykupić mieszkanie komunalne. Potem okazało się, że to Nawrocki zapłacił za mieszkanie, a w tym samym dniu pan Jerzy napisał testament, w którym zapisał cały majątek na Nawrockiego i podpisał umowę pożyczki na 20% /banki pożyczały na 6%/. Nawrocki wyjaśnił, że „zupełnie nie miało znaczenia”, co było napisane w umowie pożyczki, bo senior „nie musiał” zwracać mu pieniędzy. Jasne? Jasne, ja pierdolę, kurwa! W co my wierzymy?

o    Podpisał u notariusza, że zapłacił panu Jerzemu 120 tysięcy złotych, a potem stwierdził, że jednak nie zapłacił. To fałszerstwo na dokumentach. Oj tam… Wszyscy oszukują. 

o    Nawrocki na piśmie zobowiązał się do dożywotniego utrzymywania pana Jerzego -"dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, a także zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający miejscowym zwyczajom" - ale opiekowała się nim opieka społeczna, a nie on. Gdy potrzebna była całodobowa opieka, pana Jerzego opieka społeczna umieściła w Domu Pomocy Społecznej, a Nawrocki twierdzi, że nie wiedział o tym przez rok, bo prezydent Gdańska, Dulkiewicz, ukryła pana Jerzego. Jakimi jesteśmy idiotami, że uwierzyliśmy w te tłumaczenie? A może tylko chwyciliśmy się brzytwy?

 

Czy chrześcijańskie wartości można schować do szafy na czas wyborów, czy całkowicie umarły? A może ich nigdy nie było? „Smutno mi, Boże!”

Demokracja pozbawiona jasnego systemu uniwersalnych wartości może łatwo przekształcić się w formę totalitaryzmu – JPII

 

A za tego neonazistę poręczył Nawrocki.



środa, 14 maja 2025

Czynienie zła z dobrych pobudek


 Nie możemy dopuścić, by PiS wrócił do władzy w osobie kolejnej marionetki, Nawrockiego. Bo z jego wetem wróci zło.
Nawet PiS przyznaje, że za swoich rządów łamał prawo, a nawet konstytucję, ale rzekomo czynił to dla naszego dobra. 
I wielu to przekonało. Któż z nas bowiem nie czynił jakiegoś zła z dobrych pobudek?
A to jest odwieczny problem filozofii moralnej, etyki. Ponieważ czynienie zła z dobrych pobudek to moralny paradoks, często określany jako „cel uświęca środki” i jak każdy paradoks budzi kontrowersje. 
Przykłady to chociażby kłamstwo dla ochrony kogoś lub przemoc w imię większego dobra, jak w przypadku rewolucji.
Albo prościej: Robin Hood kradnie bogatym, by pomóc biednym – dobre intencje, nielegalne metody.
Kant, krytykował takie podejście, twierdząc, że moralność czynu zależy od jego zgodności z uniwersalnymi zasadami, nie intencji. Z kolei Mill, uważał, że można usprawiedliwić zło, jeśli skutki przynoszą więcej korzyści niż szkód. 
Problemem jest subiektywność „dobra”. Kto ma to ocenić? Czyniący zło? Ty? A może on? A może ja? A może większość jakiejś populacji? 
Przykładowo, gdy większość przegłosuje zabicie rudych, a choćby tylko jednego rudego, to będzie dobro? 
Tę subiektywność analizuje  "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego -  pokazuje, jak dobre intencje mogą prowadzić do tragedii. Wielkie dzieło. 
I jak przeanalizujemy działania rządów PiS to nie będziemy mieli wątpliwości: zło czynione przez PiS jest złem i wszelkie usprawiedliwienia, racjonalizacje są gówno warte. 
Idźmy na wybory i Trzaskajmy. 

piątek, 9 maja 2025

Tylko Trzaskowski


Wszyscy pamiętamy jak było za PiS. Dla nich nie liczyła się Polska, nie liczyła się demokracja, nie liczyła się prawda. Liczyła się tylko władza. 
Pamiętamy bicie kobiet na ulicach, atakowanie gazem. 
Pamiętamy rozpętaną nienawiść przeciwko kobietom, LGBT, dziennikarzom, nauczycielom. 
Pamiętamy o upartyjnieniu sądów, prokuratury, mediów, upartyjnienie właściwie wszystkiego.  
Pamiętamy masowe kradzieże publicznych pieniędzy. Miliony na respiratory-widmo, setki milionów na szemrane fundacje, miliardy topione w Orlenie i państwowych molochach. 
Pamiętamy zabetonowanie wymiaru sprawiedliwości, by zapenić bezkarność dla swoich, by ochronić zagrabione. 
Pamiętamy i co? Nawrocki w drugiej turze jest blisko Trzaskowskiego.
To nie jest tylko przeszłość. To może być bardzo bliska przyszłość. Wystarczy, że nie pójdziemy na wybory. 
PiS nie zniknął. PiS dezinformuje, obraca kota ogonem, mąci nam w głowach i czeka, aż się znudzimy, pokłócimy, zniechęcimy.  Rozgorączkowały się siły, którym zależy na utrzymaniu bezkarności, możliwości ułaskawień i dalszego wpływu na wymiar sprawiedliwości. Dla polityków PiS, zbliżające się wybory to nie tylko walka o wpływy – to również gra o osobiste bezpieczeństwo.
Jeśli nie pójdziemy na wybory prezydenckie, jeśli pozwolimy, by wygrał kandydat PiS, czeka nas powrót do pisowskiego koszmaru, ale już spotęgowanego koszmaru. Do władzy wrócą ci sami ludzie – zakłamani, cyniczni, chciwi, nienawistni. Gotowi na wszystko. To będzie upadek semokracji, wartości, wolności, w tym wolności słowa, sprawiedliwości. Nie my będziemy decydować jak chcemy żyć. 
Nie głosujesz? Głosujesz na pisowski koszmar. Idź na wybory. 

poniedziałek, 24 marca 2025

Zaczęło się - prawo i sprawiedliwość działa.


 PiS wyje, że prokuratorzy zaczynają stawiać im zarzuty. 

Według mnie sprawiedliwość powinna była być wymierzana już wcześniej, ale widocznie pisowska blokada wymiaru sprawiedliwości oraz masowe niszczenie dokumentów i elektronicznych nośników danych po uracie władzy przez PiS nie pozwoliły od razu stawiać zarzuty. Ok. Rozumiem. 
Ale się doczekałem. 

Wreszcie prokuratura zaczęła działać. Zaczynają się stawiania zarzutów, aresztowania, a nawet międzynarodowe listy gończe. 
PiS jako obronę przyjął taktykę przyrównywania dzisiejszego wymiaru sprawiedliwości do czasów stalinowskich.
Zastraszanie niezależnych prokuratorów i sędziów przyjęły masowy charakter, a ostatnio Kaczyński groził Tuskowi karą jak wróci do władzy.

Tylko, że te przestępstwa wybrańców Kaczyńskiego nie zostały wykryte teraz.  
Od 2016 zwykli ludzie, przy każdym złamaniu konstytucji czy prawa przez kogoś z PiS, krzyczeli "Będziesz siedział!". Pamiętacie? 

Zarzutów stawianych nominatom PiS jest coraz więcej, ale czy o którymś dziennikarze śledczy nie mówili i pisali w latach 2016-2023? Nie! Znamy je wszystkie. 
Podejrzani w prokuraturze sypią wspólników, ale to są tylko dodatkowe dowody na to co już wiedzieliśmy. 
Wtóry kopertowe, respiratory, maseczki, fundusz sprawiedliwości, łamanie konstytucji, dwie wieże, podsłuchiwanie komitetu wyborczego PO, ujawnianie ściśle tajnych dowodów, zespół od zamachnięcia smoleńskiego, finansowanie wyborów PiS, NCBR,  afera hejterska u Ziobry, PFN, spółki skarbu państwa, majątek Obajtka, sprzedaż Lotosu, PFN, afera mailowa, afera wizowa, Collegium Humanum…
W internecie nic nie ginie. Możemy to wszystko znaleźć w sieci, zanim pojawi się w prokuraturze.
Wystarczyło nie kraść.

Po przegranych wyborach ministerstwa na wyścigi kupowały niszczarka klasy "ściśle tajne" , a do ministerstw przyjeżdżał firmy, które niszczyły nośniki elektroniczne. 

Reasumując:  ta propaganda o prześladowaniu PiS psu na budę. Oczywiście propagandę pisobolszewicką łykną wierni sekty Kaczyńskiego - maja mózgi zniewolone na amen, więc tylko spijają słowa z usta Kaczyńskiego i jego kapłanów. 

czwartek, 13 marca 2025

Putin i Trump to to samo zło.


 

Duda przypomniał jak Putin onegdaj, podczas mroźnej zimy, wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę. Aby ją zamrozić alno zmusić do spełnienia warunków stawianych przez Putina.
Duda określił to obrzydliwym szantażem imperialistycznej Rosji. Zaraz?!
 
A czym to w zasadzie się różni od wstrzymania przez Trumpa dostaw broni i informacji wywiadowczych do broniącej się Ukrainy, by ta się podała i jeszcze za to mu zapłaciła?

Bez gazu Ukraina by nie zamarzła. Był już plan odwrotnego przekazywania Ukrainie gazu z Europy.
Ale wstrzymanie dostaw broni, szczególnie przeciwlotniczej i  przeciwrakietowej, a już katastrofalne wstrzymanie informacji wywiadowczej to wyrżnięcie Ukraińców i wymazanie wolnej Ukrainy z mapy. 

Te działania Trumpa Duda nazywa "transakcyjną"  i "przewrotną"  polityką Trumpa, która - kosztem części Ukrainy oddanej Rosji, kosztem rozbrojenia Ukrainy oraz nie tylko kosztem zablokowania wejścia do UE i NATO, ale zakazem dostarczania Ukrainie broni -  doprowadzi do podpisania przez Putina pokoju. Trwałego pokoju.
Bo przecież kochany Trump ufa Putinowi, więc Duda też. 
Duda nie jest idiotą, ale hipokrytą, do tego hipokrytą uzależnionym od Kaczyńskiego.

PiS idzie dalej.
Pamiętacie jak obiecał wstawanie z kolan Polski?
A teraz klęczy przed Trumpem licząc, że wtedy nas nie zdradzi jak zdradził Ukraińców. Nie rozumie, że jak ktoś raz zdradził to nie będzie miał oporów by zdradzać dalej?
Gdy Putin -  za aprobatą Trumpa zajmie kraje bałtyckie, a potem zażąda od nas Przesmyku Suwalskiego - dalej PiS będzie na kolanach kiwał głowami, zdradzając Polskę.
Oczywiście na ustach będą mieli patriotyzm, tak jak teraz mają na ustach dekalog, a w działaniu kradną, cudzołożą i nienawidzą bliźniego swego.
Za rządów PiS wprowadzili w Polsce putinizm - i nie jest paradoksem, że po odejściu od swojej roli w resecie stali się wrogami Putina - teraz biją brawo układowi Trump - Putin.
To będzie dopiero "reset". Zdrada Polski. 
Popierają  ślepo Trumpa, który mówi wprost, że ma gdzieś artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego NATO. 
Popierają Trumpa, który chce rozbić Unię Europejską i zainstalować w wyrwanych z jedności europejskiej państwach faszystowskie, prorosyjskie rządy. 
Bo w PiS wiedzą, że wyklęczą rządy w Polsce dla siebie.
Znowu będzie dostąp do koryta, znowu dyktatura Kaczyńskiego.
I  wtedy już zapewnią sobie bezkarność na wieki. 
A jeszcze dodatkowy zysk. Już nie będą określani przez świat jako wprowadzający do Polski dyktaturę, zwana putinizmem, bo teraz będzie to dyktatura, zwana trumpizmem. 
A przecież putinizm różni sia od trumpizmu tylko satrapą, który tym rządzi po królewsku, cesarsku czy carsku. 
Już mamy przykłady. 
Po szantażu Muska, że wyłączy Starlinki Ukrainie, czyli pozbawi ukraińskie wojsko łączności, minister spraw zagranicznych Polski przypomniał, że to Polska właśnie kupiła te Starlinki, które są w Ukrainie i płaci 50 mln dolarów rocznie Muskowi. Wtedy Musk i Rubio - złapani za rękę - używając poniżającego polskiego ministra języka zagwarantowali, że nie wyłączą Ukrainie łączności.
I co zrobił PiS? Zamiast pogratulować polskiemu ministrowi skuteczności, stojącemu, a nie na kolanach jak oni,  zaatakowali go. Wchodząc w dupę Muska, zamiast popierać Polskę. 

czwartek, 27 lutego 2025

Oczywistością jest, że przygotowanie do wyborów kopertowych było niezgodne z prawem


Nie mogę słuchać tych idiotyzmów w sprawie wyborów kopertowych, które wpis wciska ciemnemu ludowi. 

1. Każdy urzędnik działa zgodnie z prawem. Premier Morawiecki organizując wybory wykorzystał ustawę, której jeszcze nie było, a więc złamał prawo. I nic go nie zwalnia z odpowiedzialności. Jego decyzja doprowadzała do straty 90 mln naszych pieniędzy. Naszych pieniędzy. 

2. Najgłupsze jest tłumaczenie Błaszczaka, że wybory kopertowe się nie odbyły, więc nie ma sprawy.  Nawet jak żona da Morawieckiemu te 90 mln i ten je zwróci do państwowej kasy, to to będzie tylko okoliczność łagodząca. Przestępstwo wydawania rozporządzeń niezgodnych z prawe się odbyło. Jest wina, musi być kara. 
 
3. Niewiele głupsze jest tłumaczenie, że wybory kopertowe się nie odbyły, ponieważ PO chciało wymienić Kidawę - Błońską na Trzaskowskiego albo, że ktoś tam z PO mówił, że to on wywalił wybory kopertowe.
Ja też wywaliłem wybory kopertowe. Ale to nie ma znaczenia.
To nie ktoś tam z PO ani nie ja wydaliśmy rozporządzenia niezgodne z prawem.

4. Ustawa nie zdążyła wejść w życie, bo Senat wykorzystał cały czas procedowania jej procedowania.
Miał prawo? Miał. I wszyscy o tym wiedzieliśmy.
Nie ma takiej opcji, że działa się niezgodnie z prawem licząc, że to prawo będzie "zaś kiedyś". 
Przykładowo Tusk uważa, że dla dobra Polski należy internować działaczy PiS za łamanie konstytucji, za korupcję, za złodziejstwo, więc wsadza ich do jakiejś kopii Berezy Kartuskiej licząc, że wejdzie ustawa, która to zalegalizuje. Swoją drogą…

5. Argument główny PiS. Konstytucja nakazywała przeprowadzić wybory prezydenckie. Pięcioletnia kadencja Andrzeja Dudy kończyła się 6 sierpnia 2020 roku. 
Panowała pandemia Covid. Trzeba było ratować zdrowie i życie Polaków, w Kanadzie i Bawarii przeprowadzono wybory korespondencyjne, więc wyższa konieczność, sytuacja nadzwyczajna, itp.

• Po pierwsze prawo  Kanady i Bawarii nie obowiązuje w Polsce. Pomijam już, że systemy korespondencyjne są tam dopracowane i działający od dawna.
 
• Była sytuacja nadzwyczajna? No była. Ale konstytucja to przewidziała. Mamy artykuły związane ze stanami wyjątkowymi, stanami nadzwyczajnymi:
-----------------------------------------------------
Art. 228. 
7.W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.
Art. 230.
1.W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.
2.Przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni.
-----------------------------------------------------
Więc od 22 maja 2020 roku  - ogłoszenie stanu nadzwyczajnego w ostatnim konstytucyjnym terminie wyborów prezydenckich - mamy = 90 dni na stan nadzwyczajny +  60 dni przedłużenia + 90 dni po zakończeniu stanu nadzwyczajnego. 
Było w ch... czasu, by zorganizować wybory zgodnie z prawem. 



środa, 19 lutego 2025

Kary dla szeptuch, znachorów..


 Wreszcie! Ministerstwo Zdrowia i Rzecznik Praw Pacjenta pracują nad przepisami, które pozwolą nałożyć do miliona zł kary osobie prowadzącej pseudomedyczną działalność.
Wszyscy pamiętamy śmierć dziecka karmionego przez czarownika tylko kozim mlekiem czy o krok od śmierci ośmioletniego dziecka karmionego tylko mlekiem i winogronami.
Ale w moim życiu były bardzo bliskie mi osoby, a odeszły, choć moim zdaniem mogły żyć gdyby nie szamanizm.

2018 rok. Od 2017 roku walczę z obcym. W grudniu tegoż roku przyjaciel z podstawówki poinformował mnie o guzie przy kręgosłupie i o swojej decyzji, że rezygnuje z medycyny klasycznej. Jego żona rozprowadzała "cudo" zwane kocim pazuem, vilcacorą lub czepotą puszystą. Gdy zachorowałem to otrzymałem od przyjaciół setki alternatywnych metod leczenia. Antyoksydanty, odporność, itd.
Ale do głowy mi nie przyszło by zrezygnować z lekarzy. Od grudnia codziennie rozmawiałem z Jurkiem. Namawiałem go by brał te wynalazki, ale poddał się operacji i chemii, tak jak mu zalecił onkolog. Stwierdził, że hurtownik tego kociego pazura gwarantuje wyzdrowienie, tylko gdy nie będzie ingerencji medycyny "państwowej". Zadzwoniłem do Gdyni, udając zainteresowanego i rzeczywiście usłyszałem, że nie mogę słuchać onkologa, by zadziałało. Chciałem zawiadomić prokuraturę… Nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem.
Namawiałem Jurka codziennie, by poddał się leczeniu. W czerwcu mieliśmy zjazd naszego rocznika ze szkoły podstawowej - 60 lat życia i 45 lat od skończenia szkoły. Pod koniec maja Jurek zrezygnował, bo był za słaby. We wrześniu Go żegnaliśmy.

2021 rok. Może gdyby się zaszczepili na Covid, przyjaciółka od przedszkola wygrałaby z tą chorobą.

2024 rok. Przyjaciel ze studiów nie wierzył w służbę zdrowia. Fundamentalnie - światem rządzą firmy farmaceutyczne i lekarze na usługach tych firm.
Nie da się policzyć ile razy próbowaliśmy mu wytłumaczyć, że to prawda, ale jesteśmy na farmaceutyki, lekarzy, na medycynę skazani.
Jurek wiedział lepiej. Znał się na ziołach i sam je zbierał.
Co tydzień namawiał mnie bym oklepywał ramiona, to mój rak zniknie. Średniowiecze?
Był w pierwszej trójce studentów na roku. Oczytany jak mało kto, logiczna analiza , a malarstwo i muzyka poważna to był jego żywioł. Ale nie tylko muzyka poważna. Dzięki niemu pokochałem Edith Piaf. Wspaniały, uczynny człowiek. Nikomu nie odmówił pomocy.
Przez dwa tygodnie bolał go brzuch. Jak go już tak bolał, że nie miał sił rozmawiać przez telefon, przyjaciel z żoną nie wytrzymywali i go odwiedzili - mieli klucz do jego mieszkania. Nie zgodził się na wezwanie pogotowia, ale zmusili go, by się przygotował, bo za dwie godziny zabierają go siłą na SOR. Po tych dwóch godzinach Jurka już nie było.
A prawdopodobnie wystarczyłoby USG jamy brzusznej i operacja.

Jestem czwartą historią, jeszcze bez finału. Każdy mężczyzna po 45 roku życia powinien powinien obligatoryjnie zgłosić się na wizytę, w celu sprawdzenia swojego stanu zdrowia. Szczególnie gdy w rodzinie były jakieś problemy.
• Gdy miałem 10 lat Mama zachorowała na złośliwego raka tarczycy. W wieku 60 lat namierzyłem go ręką, ale był już wielkości 5 cm i wydostał się już poza tarczycą. Gdybym, jako grupa ryzyka, robił USG od 50-tego roku życia to teraz bym nie czekał na kostuchę.
• Mój Tato miał złośliwego rak prostaty, ale do urologa trafiłem przy okazji poszukiwania przerzutów raka tarczycy, a więc po 60-tce. No i tam był, złośliwy, ale nie przerzutowy.
Ciekawy jestem ile facetów było na badaniach u urologa po 45 roku życia? Ja nie zapóźniłem się o 15-20 lat. Rak zdążył.

środa, 8 stycznia 2025

PiS trzyma się mocno


 

Dlaczego mimo ujawniania kolejnych afer nie spada poparcie PiS? Ponieważ ich propaganda trwale zniewoliła umysły 1/3 Polaków. Ten żelazny elektorat nie chce słyszeć prawdy, wypiera ją albo unika. 

Rozmawiałem z przyjacielem - zwolennikiem PiS - który jest inteligentnym człowiekiem. 

Spytałem go o aferę szwajcarskiej spółki-córki Orlenu, założoną przez Obajtka w sierpniu 2022 roku, a której prezesem został Samer Ahmed, podejrzewany przez pisowskie ABW o kontakty z islamskim terroryzmem oraz o nielegalny handel irańską ropę, spółkę z której zniknęło naszych 1,6 mld zł. Dodałem, że Orlen nigdy nie płacił przedpłat. 

- To nieprawda. To propaganda Tuska. 

- Weź poczytaj co mówi Obajtek na ten temat. Co mówią politycy PiS na ten temat i sam zinterpretuj czy to nie jest prawda.

- Nawet gdyby to Obajtek miał taki zysk, że te 1,5 mld to drobnostka. 


Ręce mi opadły. Wiedziałem, że dyskusja nie ma sensu. Powiedziałem tylko:

- To, że prawdy nie widzisz i nie słyszysz nie znaczy,  że jej nie ma. 

I złożyłem mu życzenia noworoczne.