poniedziałek, 15 września 2025

Płakaliśmy nad Buczą.


 Płakaliśmy nad Buczą.

Wzruszyliśmy się obrazkami z Mariupola.
A potem...

Dzisiaj zamiast współczucia szukamy usprawiedliwień dla własnej obojętności.
Mówimy: „to nie nasza wojna”, „nic nie możemy zrobić”, „Ukraińcy żyją na nasz koszt”, „a Wołyń?”.
Naprawdę tak łatwo daliśmy sobie wcisnąć putinowską narrację –
że nie warto pomagać, że trzeba myśleć tylko o sobie, że Ukraina to zło?

A może nie trzeba było żadnej propagandy – może to my sami w sobie zdusiliśmy wrażliwość?
Może wygodniej nam udawać, że nie widzimy cierpienia, niż z nim coś zrobić?

Przestaliśmy się wstydzić obojętności.
Coś zabiło w nas współczucie, a my nawet nie zauważyliśmy, kiedy.
I to jest prawdziwe zwycięstwo Kremla – nie na froncie, ale w naszych sercach i głowach.


Fakty:

  • W marcu 2022 r. 94% Polaków popierało przyjmowanie uchodźców z Ukrainy.

  • W 2025 r. poparcie spadło do 50–55%.

To oznacza spadek o 30–40 punktów procentowych w trzy lata.
To nie jest tylko zmiana nastroju – to zmiana nas samych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz