Morawiecki udając oburzonego stwierdził, że w Polsce jest rozdział państwa i Kościoła. Zastanawiam się czy jest jakiś idiota, który w to wierzy.
Jestem agnostykiem. Nie należę do żadnego kościoła, ale szanuję Kościół powszechny, a Jasna Góra jest dla mnie miejscem świętym. Czy jako agnostyk mam prawo krytykować Kościół w Polsce? Może i nie, ale to zrobię.
Po wystąpieniach na Jasnej Górze, przepełnionych nienawiścią i kłamstwem, Kaczyńskiego i Rydzyka zrobiło mi się niedobrze.
To właśnie ten sojusz ołtarza z tronem oraz zaprzeczenie ewangelicznym wartościom prowadzi z jednej strony do sekularyzacji połączonej z wrogością do Kościoła, ale z drugiej do fanatyzmu religijnego.
Winą Kościoła jest to, że wziął udział w wojnie polsko - polskiej po jednej stronie. Po stronie Kaczyńskiego.
Obserwując obchody Radia Maryja na Jasnej Górze przyszło mi na myśl, że wyznawców religii katolickiej w pełni rozumiejących i praktykujących zasady chrześcijaństwa jest bardzo, bardzo mało.
To jakaś mieszanina ludowej obrzędowości, nacjonalizmu i prostej narracji wojennej.
Czy to się zmieni? Czy nastąpi rozdział państwa i Kościoła, a za tym czy polityka zniknie z kościołów?
W najbliższych latach polski Kościół czeka prawdziwa rewolucja. W najważniejszych diecezjach zmienią się biskupi. Każdy biskup w wieku 75 lat wkracza w wiek emerytalny i ma obowiązek wysłania do papieża prośby o przyjęcie rezygnacji ze sprawowanego urzędu, ale to tylko formalność i wyznaczenie nowego biskupa trwa kilka tygodni.
Takim biskupem, który w przyszłym przejdzie na emeryturę jest abp Jędraszewski.
To on jest twarzą sojuszu polskiego Kościoła z PiS - nie wymieniam Rydzyka, bo mam wątpliwości czy on należy do polskiego Kościoła. Abp Jędraszeski regularnie w katedrze na Wawelu gości najważniejszych polityków tej partii, a w swoich kazaniach wprost atakuje PO i Donalda Tuska.
Kolejne światełkiem w tunelu jest mianowanie przez papieża Franciszka arcybiskupa Rysia kardynałem.
Co z paulinami i Rydzykiem? Nie wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz