Rosyjska propaganda wmawia Rosjanom, że na Zachodzie jest tak źle, że ludzie zmuszeni są jeść wiewiórki. To nic…
W grudnia 1980 r. mój Tato został porwany. Trzy minuty po starcie AN-25 porywacz wszedł do kabiny pilotów i zagroził odbezpieczonym granatem. Zażądał lądowania na lotnisku Tempelhof w Berlinie Zachodnim.
Został w Niemczech skazany na 5 lat, ale wyszedł po dwóch.
Po upadku muru Niemcy wydały go Polsce. Miały go dość - pił, kradł.
W Polsce odbyła się powtórna rozprawa. Tato miał być świadkiem.
Na początku odczytywano jego zeznania z procesu w Niemczech. Gdy sędzina odczytała kwestię porywacza:
- Porwałem samolot bo w Polsce był taki głód, że zjadłem córce chomika -
sędzia po opanowaniu śmiechu wezwał adwokata i prokuratora do siebie.
Po powrocie prokurator uznał wyrok sądu niemieckiego i poprosił o umorzenie sprawy…
W grudnia 1980 r. mój Tato został porwany. Trzy minuty po starcie AN-25 porywacz wszedł do kabiny pilotów i zagroził odbezpieczonym granatem. Zażądał lądowania na lotnisku Tempelhof w Berlinie Zachodnim.
Został w Niemczech skazany na 5 lat, ale wyszedł po dwóch.
Po upadku muru Niemcy wydały go Polsce. Miały go dość - pił, kradł.
W Polsce odbyła się powtórna rozprawa. Tato miał być świadkiem.
Na początku odczytywano jego zeznania z procesu w Niemczech. Gdy sędzina odczytała kwestię porywacza:
- Porwałem samolot bo w Polsce był taki głód, że zjadłem córce chomika -
sędzia po opanowaniu śmiechu wezwał adwokata i prokuratora do siebie.
Po powrocie prokurator uznał wyrok sądu niemieckiego i poprosił o umorzenie sprawy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz