poniedziałek, 6 marca 2023

Morawiecki z 2010 roku....


 Morawiecki jest przeciwko euro, przeciwko prywatyzacji, za dużym udziałem państwa w gospodarce, przeciwko OFE i - rzecz jasna - przeciwko Donaldowi Tuskowi.

A jak było? 

"Gazeta Wyborcza" we wrześniu 2010 roku zorganizowała cykliczną debatę "Piątka na kryzys".

Do dyskusji nad polską gospodarką "Wyborcza" zaprosiła wtedy Mateusza Morawieckiego, Witolda Orłowskiego, Krzysztofa Rybińskiego, Ryszarda Petru, oraz Stefana Kawalca.


1. Krzysztof Rybiński oskarżył premiera Tuska, że jest jak Gierek. Morawiecki aż zawył:

"Porównania Tuska do Gierka są obraźliwe.  Porównanie obecnego zadłużenia i obecnych czasów do okresu Gierka jest obraźliwe dla państwa polskiego dzisiaj i rządu Donalda Tuska. Poziom naszego długu publicznego nie jest dramatyczny. 

W grupie krajów, do których powinniśmy się porównywać, to znaczy do Europy Środkowej i peryferyjnych członków Unii, polskie obligacje radzą sobie najlepiej w perspektywie od początku tego roku.

Dziś gospodarka wykazuje żywotność, rozwój i odporność na światową recesję, natomiast większość inwestycji okresu Gierka miała minimalny lub zerowy sens ekonomiczny. Dla mnie to porównanie jak między długiem faceta, który przepił rodowe srebra, a zobowiązaniem rodziny, która zadłużyła się, wysyłając na uniwersytet swoje bardzo zdolne dzieci, między beztroskim utracjuszem a myślącym inwestorem"


2. „Oczywiście, chcemy ograniczenia długu dzisiaj, ale nie zapominajmy, że gdyby rząd w ubiegłym roku i obecnym ograniczył deficyt budżetowy o 2-3 proc. PKB, to nie mielibyśmy wzrostu gospodarczego. Warto też pamiętać, że Polska jest w nielicznej grupie krajów, które ujawniły część długu publicznego wynikającego ze zobowiązań emerytalnych - mamy już odłożone ponad 200 mld zł w OFE, i to stawia nas w dobrej sytuacji” 


3. "Mamy okazję uczyć się na cudzych błędach, nie na własnych. Podobała mi się wypowiedź ministra finansów, który stwierdził, że jak będzie trzeba, to Polska również dołoży się do europejskiego funduszu ratunkowego dla zagrożonych kryzysem krajów. Nie jest ważne, ile dołożymy, ważny jest efekt psychologiczny i polityczny. Podkreślenie, że jesteśmy częścią europejskiej rodziny. Zasada solidarności jest i powinna być fundamentem naszej polityki w Unii. Może się przydać w wielu obszarach, od Partnerstwa Wschodniego począwszy, a na negocjowaniu budżetu unijnego na lata 2014-20 skończywszy”.


4. „Na przykładzie Grecji można też uczyć się, jak nie należy wydawać pieniędzy z funduszy unijnych. Tam ogromne transfery szły na dopłaty dla rybaków, szkoły tańca zorby, plantatorów oliwek i pomarańczy oraz na dopłaty do turystyki. Większość przejedzono, nie przyczyniły się do trwałego rozwoju gospodarki zdywersyfikowanej i opartej na wiedzy”.


5. „Jeżeli strefa euro się zreformuje, zwiększy elastyczność rynków pracy, zniweluje brak konkurencyjności niektórych krajów i wprowadzi mechanizmy fiskalne, które zabezpieczą przed rozrzutnością kredytową niektórych krajów - to warto przystąpić do niej w nieodległym terminie, tzn. w roku 2015 lub 2016. Jeżeli jednak turbulencje będą narastały, to nie powinniśmy się spieszyć”.


6. „W ostatnich miesiącach przyspieszyła prywatyzacja, a co bardzo ważne, odbywa się ona przy dużej akceptacji społecznej jak w przypadku PZU. Te doświadczenia i sukcesy ministra Grada warto wykorzystać szerzej w innych procesach prywatyzacyjnych, angażujących mocno polskie i zagraniczne fundusze inwestycyjne i emerytalne przy równoczesnej aktywizacji drobnych akcjonariuszy.”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz