wtorek, 9 kwietnia 2024

Przestępstwo jest dobre jeżeli uważam, że jest w słusznej sprawie...


Jeden z kilkuset powszechnie znanych przykładów dojenia Polski przez działaczy PiS, ich rodzin i znajomych. 
Właściciel pizzerii, w której w wakacje stołuje się Jarosław Kaczyński i z którym prezes PiS żeglował po jeziorach, za rządów Prawa i Sprawiedliwości zarobił ponad 4 mln zł w państwowej spółce. Firma stworzyła specjalnie dla niego nowe stanowisko i kupiła dla niego luksusowe auto.
Dodam, że pizzaiolo w szkole siedział w jednej ławce z Joachimem Brudzińskim.  
Jako dyrektor nie miał wyznaczonych godzin pracy, mógł nie przychodzić do siedziby spółki... Ba! 
Nic nie robił prócz pobierania kasy z państwowych spółek. 
Oczywiście nadal prowadził pizzerię i klub studencki.
Krótko po wyborach parlamentarnych, gdy było wiadomo, że zostanie wkrótce zwolniony, błyskawicznie zapewnił sobie zmianę umowy i dodatkowe kilkaset tys. zł.

Ten przykład to dzieci bo wiemy już, że przekręty PiS sięgają miliardów. 

Wiecie co powiedział mi przyjaciel - wyznawca PiS?
- Przyznaję, kradli, gromadzili pieniądze niezgodnie z prawem, ale w słusznej sprawie, a słuszna sprawa jest ważniejsza nie skostniałe prawo, a nawet ważniejsza niż moralność.

Odpowiedziałem, krótko - dobry uczynek to jak Kali ukraść krowę, a zły uczynek to jak Kalemu ukraść krowę - i zakończyłem dyskusję. Mogłem go kopnąć w dupę, bo przecież zrobiłbym to w słusznej sprawie, więc wtedy wara ode mnie wymiarowi sprawiedliwości. 
 
PS Końcówka sierpnia 2020 r. zdjęcie zakapturzonego Jarosława Kaczyńskiego w deszczowej kurtce, dżinsach i w otoczeniu sześciu panów. Wśród nich jest sam Brudziński. Ostatni z prawej, w czarnej kurtce i czapce z daszkiem — to wspomniany już Dariusz Śpiewak. Obok niego stoi Marek Gróbarczyk — inny dobry znajomy Joachima Brudzińskiego — który wtedy był ministrem gospodarki morskiej.

PPS Proszę nie pastwić się nad Kaczyńskim. Każdemu może się zdarzyć, że się posika. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz